niedziela, 26 kwietnia 2015

Na ostrzu noża - Patrick Ness

Jednak nadszedł czas wzmożonego czytania. Właśnie od napisania ostatniego postu czytam już 4 książkę. Kocham taki stan.




Tytuł: Na ostrzu noża
Autor:
Cykl: Ruchomy chaos (tom 1) 
Seria: Ruchomy Chaos


Gdy pierwszy raz poparzyłam na tytuł pomyślałam: "To będzie pewnie krwawa książka pełna ciachnięć nożem. "Jednak odnalazłam tu trochę inną historię.
Od razu poznajemy młodego Tooda Hewitt. Żyje w osadzie gdzie są sami mężczyźni. Żadnych kobiet, dziewczynek, a nawet dzieci - prócz niego, za miesiąc ma urodziny, dzięki którym będzie już dorosłym.
Ale one kiedyś były. Zniszczyła je zaraza - Szum.
Jest  to zaraza dzięki której każdy w osadzie słyszy swoje myśli. Co prawda myśli można nieco wygłuszyć, jednak to nie do końca coś daje.
Gdy coraz szybciej zbliża się do swoich urodzin zauważa że osadnicy coś przed nim ukrywają.
Wszystko jest coraz gorsze gdy jego opiekunowie każą mu uciekać, a sami walczą z burmistrzem osady.
Podczas swojej ucieczki poznaje dziewczyne, pierwszą w swoim życiu i coś z nią jest nie tak. Nie słyszy jej Szumu...


Książka trochę trudna do recenzowania bo cokolwiek nie napiszę to mogę nieźle zaspamować. A myślę że tego nikt nie chce bo jest to w sumie dobra książka.
Pierwsze co mnie zdenerwowało to pytania na samym początku. Nie wiesz czy nieuważnie czytałeś czy coś jest nie tak. Ale dążyło się ku końcowi by tylko czegoś się dowiedzieć. Oczywiście pytania które były na samym początku doczekały sie odpowiedzi dosłownie na samym końcu. Aż się zastanawiam o czym będzie następny tom który nosi tytuł  ,,Pytanie i odpowiedź".Autor nieźle operuje akcją, trochę się gubiłam bo w sumie czasami nie do końca wiedziałam czemu go ścigają. Bohaterowie są dobrze wykreowani, żadnych zbędnych opisów (przynajmniej ja tak myślę). No i Manczi :D. Pies Tooda. On za nim nie przepada - ja kocham wszystkie zwierzęta w książkach. Stwierdzam że autor przedstawił psa tak iż ten wydaje się głupszy niż na jego gatunek pasuje cytuje ,,Tood, kupa". Głupie, a mnie śmieszy xD.
Podsumowując trochę krótką recenzję: Książka dobra i dobrze się czyta, mi jakoś szału nie wniosła, może dlatego że robiłam długie odstępy? Jednak myślę że wielu osobom się ona spodoba

Ocena 8/10
Polecam wszystkim.


Zdjęć nie mam bo śpieszyłam się oddać do biblioteki bo przetrzymywałam :/

niedziela, 19 kwietnia 2015

Wiosna... czas świeżego oddechu.

Dzisiaj post o czymś,  co nie ma wiele z nim wspólnego.
 Wiosna to czas kiedy wszystko wraca do życia. Uwielbiam wiosnę. Zdumiewa mnie jej wspaniałość, a w szczególności, oszałamia mnie głosy ptaków które można usłyszeć wychodząc na podwórko ( na dwór? na pole? kwestia sporu, jak wy mówicie? ). Jednak wiosna ma swoje minusy.
Pierwszy minus to pogoda, na przemienne zmiany, deszcz, słońce, śnieg z deszczem, słońce za chmurami, wiatr, gorąco, lodowato... i tak w kółko.
Jednakże kiedy zrobi się ciepło, trzeba to wykorzystać. Coś posiać, przesadzić, powyrywać chwasty w ogródku, wymyć okna, rower itp. Mieszkam akurat w takiej okolicy, że mam co robić :)