sobota, 10 stycznia 2015

W czym tkwi tajemnica mitu? ,,Tajemnice Gwen Frost" Jennifer Estep

Oj ne ładnie Iwonka recenzować którąś już części jakiegoś cyklu.
Trudno będzie tego tylko więcej :]

 Tajemnice Gwen? Żniwiarze chaosu? Loki?
Zapraszam do recenzji :)




Tajemnice Gwen Frost
Autor:
Cykl: Akademia Mitu (tom 3)

Gwen Frost , Cyganka ( spokojnie nie kradnie, wręcz przeciwnie :P) ma dar psychometrii (czyli dotknie przedmiotu i ma takie WOW, to coś że wszystko w nim widzi i wie, załóżmy że dotknie laptopa i wie że ktoś przy nim oglądał pornosy (wiem ble, sory xD)). Jest to ciekawa osoba, przejedzie palcem tu, tam i wie o tej, że tego zdrada, że tamten nie myje rąk... itp... cóż niby fajne a jednak czasem wie coś czego nie powinna wiedzieć (no niby znasz prawie wszystkie tajemnice, czad :D). Uczęszcza ona do Akademii Mitu. Jest to szkoła elitarna, chodzą tu, na pierwszy rzut oka zwyczajni ludzie z kupą forsy, a jednak, nie są zwykli, to uczniowie obdarzeni dziedzicznie niezwykłymi zdolnościami, każdy inną, są tu walkirie, bardzi wojownicy, amazonki, spartanie itd..
  Ma hopla na punkcie faceta Logana Quinna, szkolnego ciacha który jest najsilniejszy, ma super zbudowaną klatę- jest Spartaninem ( akurat lubię imię Logan bo mi się kojarzy z Loganem Lermanem a jego uwielbiam <3). Gwen zna jego tajemnicę której on się boi wyznać, przez co Gwen traci go. [staram się nie spojlerować]. Problemem nie jest jednak utrata chłopaka ale coś o wiele gorszego, wojna, chaos, apokalipsa, Loki...
Gwen została wybranką Nike (bogini zwycięstwa) i otrzymała od niej zadanie, odnaleźć schowany przez jej matkę Sztylet z Helhenium, ten sztylet może przeważyć losy świata, tylko on może uwolnić złego boga.

Czas mija, Gwen nadal nie ma sztyletu a żniwiarze atakują...
Niebezpieczny łańcuch wydarzeń prowadzi ją, ku Lokiemu....

Książka mimo kilku wad jest dobra. Jest napisana płynnie i lekko, czyta się z niecierpliwością. Nie masz pojęcia co się wydarzy, czasem nawet przypuszczenia okazują się błędne.
Gwen to sympatyczna bohaterka (dupa z wf'u ), ma poczucie humoru, umilające czytanie, oraz ma Wiktora- gadający miecz który pragnie zabijać żniwiarzy ( lubię go, sama bym ich powybijała).  W książce dzieje się wiele, są zwroty akcji, kilka scen ładnych zabójstw ( dla mnie za mało, jestem rządna krwi ), książka jest prosta, mam wrażenie że podobna do np Precego Jacksona, czy nawet Akademii Wampirów. Dla mnie błędem jest dziedziczenie w rodzinie zdolności, pochodzenia walkirii (u dziewczyn) i chyba bycia rzymianinem, przecież to całkiem inne kultury, jak mogą się łączyć? Wylałam też parę łez na śmierci [UWAGA SPOILER OSTRZEGAM] 
fenrira , ja chyba tylko płaczę przy śmierci zwierzątek ( w grze o tron przy niczym nie płakałam, tylko jak zabili wilkora, straszne :'/ ).

Książka wciąga. Co prawda ma w sobie troszkę większą  iż powinna prostotę, ale jest dobrze.
 Czy bym ją przeczytała jeszcze raz?
Pewnie tak .






Oceniam ją na 6,9/10, mimo drobnych wad dobrze mi się czyta. Tak jak niektóre osoby, czuć jakąś pustkę która nie wiadomo skąd się bierze i wcina się w czytanie,, coś nie tak" czuć wewnątrz.
Dodam komentarz również do okładki, wpada w oko, to prawda ale czy ładna? sami widzicie.

Dzisiaj się gubię przy tej recenzji, przepraszam.
Przepraszam również że to jest recenzja 3 tomu, po prostu tej części nie mogłam złapać w bibliotece a jak złapałam to połowę poprzedniej zapomniałam xD



3 komentarze:

  1. Teraz wygląd bloga bardziej przykuwa oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie opisałaś tą książkę.
    Kiedyś chyba ją czytałam ale nie jestem pewna.
    Kojarzę tytuł. Może przeczytam jeszcze raz,
    bo może być ciekawa :)
    ci-nnamon-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham całą serię Akademii Mitu <3 Jednak na jej okładkach jestem baardzo zawiedziona :(

    OdpowiedzUsuń